I oto są, skarpety długie- 45 cm, z ręcznie uprzędzionej, rozmiar 43, sprzedane;)
I szarozielone, rozmiar 37, również sprzedane;)
Tkane igłą w pocie czoła na zamówienie.Uff wyrobiłam się na czas, więc dziś na plażę czas;)
niedziela, 31 lipca 2011
sobota, 16 lipca 2011
Rośliny barwierskie.
Udało mi się na chwilę wyskoczyć na łąkę i do lasu i oto co nazbierałam:) i już suszę, gdyż nie mam czasu na barwienie... i wełna nie uprzędzona...;\ ale suszę na później;)
Skrzyp leśny (Equisetum sylvaticum L.)
Skrzypy wykorzystywane były do barwienia tkanin, ze względu na wysoką zawartość krzemionki stosowano je do mycia metalowych naczyń i czyszczenia broni (silne własności polerskie), bulwki spożywano jako pokarm.
Wrotycz pospolity (Tanacetum vulgare L.)
I ciekawostki wycięte z wikipedii ;) :
Roślina była stosowana dawniej do leczenia histerii ;)
Choć jest trujący, w średniowieczu wrotycz był stosowany jako przyprawa. Np. jego młodych pączków używano zamiast kaparów, a koszyczki kwiatowe zapiekano w cieście.
W Bretanii napój z wrotycza pospolitego pito dawniej w poniedziałek wielkanocny. Uważano, że niezachowanie tego zwyczaju powodowało, iż cały rok był pełen demonów, czarów i chorób.
Często jego zasuszone ziele noszono w modlitewniku do kościoła (podobno zapobiegał zaśnięciu podczas nudnego kazania;););)
A jak barwi o tym przekonamy się w najbliższym wolnym międzyczasie;)
Skrzyp leśny (Equisetum sylvaticum L.)
Skrzypy wykorzystywane były do barwienia tkanin, ze względu na wysoką zawartość krzemionki stosowano je do mycia metalowych naczyń i czyszczenia broni (silne własności polerskie), bulwki spożywano jako pokarm.
Wrotycz pospolity (Tanacetum vulgare L.)
I ciekawostki wycięte z wikipedii ;) :
Roślina była stosowana dawniej do leczenia histerii ;)
Choć jest trujący, w średniowieczu wrotycz był stosowany jako przyprawa. Np. jego młodych pączków używano zamiast kaparów, a koszyczki kwiatowe zapiekano w cieście.
W Bretanii napój z wrotycza pospolitego pito dawniej w poniedziałek wielkanocny. Uważano, że niezachowanie tego zwyczaju powodowało, iż cały rok był pełen demonów, czarów i chorób.
Często jego zasuszone ziele noszono w modlitewniku do kościoła (podobno zapobiegał zaśnięciu podczas nudnego kazania;););)
A jak barwi o tym przekonamy się w najbliższym wolnym międzyczasie;)
czwartek, 14 lipca 2011
naszyjnik igłowy
Chwalę się ;) ostatnio zapragnęłam mieć naszyjnik z igieł kościanych, takich których używam do ściegu igłowego.Ograbiłam więc braciszka ze wszelakich posiadanych przez niego igieł i mam;)Oczywiście z czasem będę go powiększała o kolejne;) Upatrzyłam sobie do tego jeszcze zawieszkę w kształcie nożyc, już wkrótce zawiśnie na mojej szyi obok ulubionych igieł;)
no i jeszcze ja i mój naszyjnik:
no i jeszcze ja i mój naszyjnik:
niedziela, 10 lipca 2011
wakacyjnie
Nie żeby się nic nie działo, bo dzieje;)Są kolejne wełenki:
Kolejny kilogram czesanki czeka na uprzędzenie, a z tego co uprzędzone powstają nowe skiety;):
I czapa;):
I jeszcze próbka na lnie.Dostałam lnianą czesankę, na próbę skręciłam kawałek ;)
Kolejny kilogram czesanki czeka na uprzędzenie, a z tego co uprzędzone powstają nowe skiety;):
I czapa;):
I jeszcze próbka na lnie.Dostałam lnianą czesankę, na próbę skręciłam kawałek ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)