niedziela, 27 lutego 2011

Wełniaście

W końcu udany dzionek. Usiadłam do maszyny i bezstresowo uszyłam sobie wierzchnią sukienkę na Wolin. Nie lubię szycia na maszynie, jestem chora jak mam coś uszyć, albo choćby podwinąć spodnie...
Ale czasem się udaje. W planach na przyszłość mam uszycie patchworkowego pledu na łóżko, gdyż obecny(ślubny prezent) już się pomału rozsypuje;)
Co do nowości...miałam nawrót anginy, zostałam uziemiona na tydzień, także nie wiele ostatnio zrobiłam.
Ale wrzucam wszystko co mam nowego;)
 Czapka tkana igłą skończoną;)
Wyszła całkiem nieźle;) Wełna którą uprzędłam okazała się jednak za cienka na czapkę. Następnym razem połączę dwie nitki i będzie idealnie.
Dostałam runo owcze.Brzydkie i śmierdzące, ale co tam...będę próbowała  coś z nim zrobić.
Oto ono, część była wstępnie wyczesana prymitywnymi zgrzebłami, część zbita w jedną wielką KUPĘ ;)

Wrzuciłam do miski i wyprałam.
Oczywiście z leksza się pofilcowało..nie mam jeszcze doświadczenia w tych sprawach, ale po wysuszeniu dałam rade trochę wyczesać runo szczotką mojego psa;) Przydałyby się gręple, niestety na razie mnie na nie nie stać, więc próbuję szczotką;)
A tu kolejna jeszcze bardziej brudna partia runa. Jak na razie także powędrowała do kąpieli.
Wygląda okropnie;)
Wyprałam, wysuszyłam, a czy spróbuję uprząść to się okaże;)
W międzyczasie uprzędłam jeszcze 58 metrów granatowej czesanki i ok 90 metrów czerwonej.
Nić wyszła w miarę równa, o grubości 27 WPI , czyli 27 oplecionych nitek na 2,5 cm. Spróbujemy zrobić z nich krajkę;)






 

poniedziałek, 14 lutego 2011

Kolejne metry...

Jak planowałam tak zrobiłam...czyli wzięłam się do roboty i przędę ;)
Idzie mi coraz lepiej, nić jest w miarę równa i musiałam się powstrzymywać od tego, aby nie prząść jej zbyt cienko, gdyż planuję zrobić z niej czapkę.
Oto ona- 35 metrowa nić z czesanki hiszpańskiej, zieloniutka.
  I ona :) 70 metrowa, także hiszpanka;) Wełna była przeznaczona do filcowania...ale nie mogłam się powstrzymać..;)i uprzędłam ;)
Uprzędzona nić nie bardzo nadaje się od razu do dalszej pracy, jest poskręcana i strasznie niewygodnie się nią dzierga. Wyczytałam gdzieś na jakimś czyimś blogu, że tak to bywa z pojedynczą nicią, dlatego trzeba ja wyprać i trochę wyprostować. Tak też zrobiłam.


Bałam się, że jak włożę wełnę do wody to mi się rozpadnie;) Na szczęście moje obawy się nie potwierdziły ;)
A teraz susze i prostuję na suszarce do prania ;)
 Mam nadzieję, że jak już wyschnie to będzie nam się dobrze razem pracowało ;)
Będę wdzięczna za wszelakie rady i komentarze.

poniedziałek, 7 lutego 2011

Najnowsza zajawka c.d.

W końcu!!! Odebrałam czytnik kart, mogę dodawać fotki;)
Spadły na mnie ostatnio wirusowe plagi, katary, kaszle, katary dzieciaków, ból zęba, który skończy się już niedługo jego usunięciem i jeszcze na koniec angina (poległam trupem w łóżku na 2 dni). Także zdrowieję i po woli zabieram się z powrotem do roboty ;)
Co do przędzenia...;) Spróbowałam, uprzędłam kilkadziesiąt metrów wełny...i...;) I jestem dumna, bo zaczynam czaić o co chodzi ;) Te kilkadziesiąt metrów uprzędłam ze zwykłej czesanki, która pozostała mi po filcowaniu.
Oto pierwsza cienko-gruba , nieidealna na maxa ;) ale moja ;)
Wrzeciono zrobił braciszek, jest nieduże- 17,5 cm, przęślik gliniany dostałam od Apaczomira ;) Jednak coś mi w nim nie pasowało. Dostałam drugie, większe-25 cm,  z cięższym przęślikiem. O razu odczułam różnicę. Uprzędłam na nim jakieś 40 metrów już bardziej równej i cieńszej wełny. Zrobiłam z niej opaskę na drutach.
Wyszła nieidealnie, przez to, że wełna ma różne grubości, ale ma w sobie coś ;) Cienko-gruby urok ;)
Opaskę zrobiłam na drutach, gdyż na igłę była za słaba.
A to moje większe wrzeciono z zaczętą już cienką wełną.
Jednak praca na gotowej czesance nie przynosi tak wielkiej radości, jaką przyniosła by praca od podstaw, czyli od runa owczego.Planuję już wkrótce takowe zakupić, uprząść wełnę, naturalnie zabarwić i na igle historyczne czapy i skarpety zrobić;) Tak od podstaw;);) Trzymajcie kciuki za moje zajawki;)
I jeszcze jedne nareszcie umęczone skarpety  na igle dorzucam for sale;)