W tym roku zostałam zaproszona do Cedyni, w ramach obchodów 1040 rocznicy bitwy pod Cedynią.Więcej napisała Alicja :tu
Po raz pierwszy pokazałam się z moim tkackim warsztatem:
Spotkałam także Alicję- koleżankę z bloga:)Tak sobie zapozowałyśmu do wspólnej fotki podczas plotów przy przędzeniu:)Zadymiane w międzyczasie przez wędzarnię Ostrego i kuźnię Żaby:)
Największe emocje wzbudziła świetnej jakości czesanka z wrzosówki, którą ostatnio udało mi się zakupić na allegro.
Warsztaty z przędzenia prowadziła Alicja, uczestniczyło w nich kilkanaście początkujących prządek.
Moją żółtą lnianą kieckę zafarbowałam ostatnio w brzozie, a zapaskę w brzozie z dodatkiem łupin z cebuli-wyszła bardziej brązowa.
Dziewczynom szło wyśmienicie i z tego co słyszałam, zajawiły się tematem:)
Warsztaty wspominam bardzo miło i mam nadzieję w przyszłym roku tam powrócić:D
A no i miałam się pochwalić najnowszymi cacuszkami: wrzecionami przywiezionymi z Ribe:
3 kamienne i jeden szklany przęślik, ciężkie kamienne sprawdziły się przy wyciąganiu dość grubej nici z wrzosówki.
Każdemu życzę takiego debiutu :))
OdpowiedzUsuńEch, Ribe, Ribe... Bardzo lubię to miejsce. Za klimat i za przedsięwzięcia, które się tam dzieją. Nie wiem, czy miałaś okazję zapoznać się z publikacją "From flax to linen". Jeśli nie, to polecam, wystarczy wpisać ten tytuł w google dodając na końcu "Ribe".
Pozdrawiam z upalnego Poznania!
O wielkie dzięki;)piękne cieńkie płótno przyuważyłam, tkane na ktośnie pionowym, oj marzenie ;)
UsuńSuper spotkanie zdjęcia bomba warsztat tkacki rewelka pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńTwój warsztat jest piękny :)Gratuluję !
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiałam w Cedyni czyj to ten szklany przęślik ;)
OdpowiedzUsuńTeraz też już taki mam, co prawda nie z Ribe ale z Borre, ale sprzedawca podejrzewam ten sam :D
Widziałam:)widziałam:)
UsuńYour work is beautiful. Very inspiring! I have to go and do some more needlebinding right now, hi hi. ^_^
OdpowiedzUsuń//Petra.