Chwalę się ;) ostatnio zapragnęłam mieć naszyjnik z igieł kościanych, takich których używam do ściegu igłowego.Ograbiłam więc braciszka ze wszelakich posiadanych przez niego igieł i mam;)Oczywiście z czasem będę go powiększała o kolejne;) Upatrzyłam sobie do tego jeszcze zawieszkę w kształcie nożyc, już wkrótce zawiśnie na mojej szyi obok ulubionych igieł;)
no i jeszcze ja i mój naszyjnik:
rewelacja! kurka, świetnie to wyglada:) ja mam chyba ze trzy igły,to juz tez cos:D:D:D
OdpowiedzUsuń