Udało mi się na chwilę wyskoczyć na łąkę i do lasu i oto co nazbierałam:) i już suszę, gdyż nie mam czasu na barwienie... i wełna nie uprzędzona...;\ ale suszę na później;)
Skrzyp leśny (Equisetum sylvaticum L.)
Skrzypy wykorzystywane były do barwienia tkanin, ze względu na wysoką zawartość krzemionki stosowano je do mycia metalowych naczyń i czyszczenia broni (silne własności polerskie), bulwki spożywano jako pokarm.
Wrotycz pospolity (Tanacetum vulgare L.)
I ciekawostki wycięte z wikipedii ;) :
Roślina była stosowana dawniej do leczenia histerii ;)
Choć jest trujący, w średniowieczu wrotycz był stosowany jako przyprawa. Np. jego młodych pączków używano zamiast kaparów, a koszyczki kwiatowe zapiekano w cieście.
W Bretanii napój z wrotycza pospolitego pito dawniej w poniedziałek wielkanocny. Uważano, że niezachowanie tego zwyczaju powodowało, iż cały rok był pełen demonów, czarów i chorób.
Często jego zasuszone ziele noszono w modlitewniku do kościoła (podobno zapobiegał zaśnięciu podczas nudnego kazania;););)
A jak barwi o tym przekonamy się w najbliższym wolnym międzyczasie;)
To jeszcze dorzucę coś o trującym wrotyczu :) Rozmawiałam z doświadczoną zielarką i radziła nie stosować materii zabarwionej wrotyczem w kontakcie z ciałem, może wystąpić reakcja alergiczna. Pewnie nie u każdego, ale warto to wziąć pod uwagę.
OdpowiedzUsuńno właśnie wiedziałam,że jest trujący, ale nie myślałam,że aż tak;)zamierzam zafarbować nim zapaskę,czyli daleko jej będzie do ciałka;)ale dziękuję za podpowiedź;)
OdpowiedzUsuńChciałam tylko co nie co sprostować o tym jak wrotycz nie do końca jest trujący ... wg Różańskiego wrotycz ma bardzo duże spektrum działania - nie należy tylko przedawkować - jest to zioło przyrównywane do konopii
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać :) Pozdrawiam serdecznie - ładne zdjęcia